Jestem zwykłym chłopakiem. Większość czasu spędzam w domu przy komputrze,który zastępuje mi realnych znajomych. Polubiłem takie życie,w samotności z wirtualnymi ludzmi. To byl mój taki sposób na życie. Moimi ulubionymi komunikatorami był między innymi skeyp,teamspeak,gadu-gadu jak również wielu znajmych zapoznałem w grach takich jak : counter strike, metin oraz lol. Pewnego dnia,gdy grałem w lola,poznałem swoją ukochaną. Zauroczyła mnie od samego początku. Mimo że przez długi czas nie wiedziałem nawet jak wygląda zakochałem się bez opamiętania. A zaczeło się niewinnie. Zaprosiłem ją na ts. Nadal pamiętam naszą pierwszą rozmowe, i ten jej słodki niewinny głos,przez który od pierwszego słowa zakochałem się w niej bez pamięci. Najpierw rozmawialiśmy tylko godzine, po czym wymieniliśmy się numerami telefonów bo niestety moja księżniczka mogła być na komputerze tylko do 20. Niestety.. ona miała z orange ja z plusa.. ale nawet to nie było w stanie nas podzielić! Pisaliśmy całymi dniami,uzależniłem się od niej. Mimo że nigdy jej nie widziałęm czułem że ją pokochałem.. Gdy mi nie odpisaywała byłem wściekły,a jednoczesnie bezradny. Wiedząc o jej przeszłości nie mogłem siedzieć bezradnie nie wiedząc co się z nią dzieje... Sądziłem że można jej ufać i ta myśl mnie uspokajała.